Ból nowotworowy
Temat bólu nowotworowego jest tematem szczególnie trudnym. Głównie dlatego, że chorujący na raka walczą przede wszystkim nie z bólem, ale o życie. Dlatego też choroba nowotworowa jest dla chorującego doświadczeniem wycieńczającym nie tylko fizycznie, ale też psychicznie. Z jednej strony nowotwór każdego dnia zmusza osobę chorą do walki z własnym osłabionym ciałem, a z drugiej strony stawia ją przed ciężką diagnozą i zostawia sam na sam z lękiem przed śmiercią. Ale to nie wszystko, bo temu stanowi może towarzyszyć ból fizyczny, będący konsekwencją stanów zapalnych organizmu.
Być może trafiłeś na tę stronę, ponieważ sam chorujesz lub ktoś Tobie bliski walczy z tą chorobą. Artykuł ten powstał po to, aby wskazać odpowiednią drogę w tym trudnym czasie, pomóc zrozumieć Ci, czym tak naprawdę jest ból dla osoby chorej na raka i co jest najgorsze w bólu nowotworowym. Powszechna jest przecież opinia, że „rak zabija po cichu”, czyli nie boli… Jednak ktokolwiek widział osobę w zaawansowanym stopniu choroby, ten nie ma wątpliwości, że choroba ta wiąże się z ogromnym cierpieniem zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Powinniśmy zadać sobie wtedy pytanie, czy rak musi i powinien boleć? Wiele mówi się teraz o leczeniu bez bólu. Mimo to bywa tak, że ból jest niepoprawnie diagnozowany, a tym samym nieprawidłowo leczony. Czasami ból faktycznie jest trudny do pokonania, ale warto się upewnić, że wszystko zostało zrobione, bo niestety nie zawsze tak jest. Jest to rzecz bardzo ważna, ponieważ uwolnienie od cierpienia niestety może być niekiedy ostatnią rzeczą, którą będziesz mógł zrobić dla bliskiej Ci osoby…
Szacuje się że w Polsce, mimo takich projektów jak „Szpital bez bólu”, wciąż stosuje się bardzo mało opioidowych leków przeciwbólowych. Dzieje się tak mimo powszechnej opinii, że ból nowotworowy można i powinno się leczyć. Jeśli to Ty cierpisz z powodu bólu, powiadom o tym lekarza, a jeśli to osoba Ci bliska zmaga się z bólem, postaraj się ją namówić do zgłoszenia swoich dolegliwości personelowi medycznemu. Cierpienie nie jest w tej sytuacji konieczne, a nikt nie powinien cierpieć na darmo tylko po to, żeby później okazało się, że można było tego uniknąć.
Ból w chorobie nowotworowej jest zróżnicowany pod względem lokalizacji, intensywności i innych charakterystyk. Odczuwać go można w różnych stadiach choroby. Niestety najrzadziej ból występuje na początku choroby, tracąc swój informacyjny charakter, co zdecydowanie utrudnia diagnozę. Oceny bólu nowotworowego dokonuje się za pomocą standardowych metod badania poziomu bólu, o których możesz przeczytać w osobnym artykule.
Ból nowotworowy, jak każdy inny, dzielimy na ostry i przewlekły. Ich przyczyna może być, i bardzo często jest taka sama: inwazyjne metody leczenia, takie jak operacja czy chemioterapia. Ból ostry jednak częściej pojawia się w początkowym stadium choroby, a ból przewlekły może świadczyć o pogorszeniu się stanu zdrowia chorego. Ból ostry występuje najczęściej zaraz po zabiegu chirurgicznym i powinien minąć po kilku dniach. Gdy tak się nie dzieje zazwyczaj diagnozuje się u chorego ból przewlekły. Metody leczenia choroby nowotworowej, jakimi są zabieg chirurgiczny i chemioterapia, stosowane razem zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia bólu długotrwałego.
Jak powstaje ból w chorobie nowotworowej?
Przyczyną bólu nowotworowego jest zwykle naruszenie receptorów bólowych przez rosnącego guza. Receptory bólowe to komórki nerwowe, które obierają i przesyłają do mózgu informacje na temat bólu. Zdarza się też, że ból przewlekły jedynie współwystępuje z chorobą nowotworową, nie będąc jej skutkiem. Bardzo ważne jest, aby rozróżnić te dwa rodzaje bólu, ponieważ ból niekoniecznie musi być oznaką postępu choroby nowotworowej. Przydatne w tym celu będą pewne podstawowe informacje na jego temat: kiedy się zaczął, jaki miał charakter (kłujący, piekący itp.) i kiedy się pogorszył. Lekarz będzie potrzebował tych informacji, aby poprawnie ocenić przyczynę bólu i zaplanować prawidłowe leczenie.
Najczęstszą przyczyną bólu nowotworowego związanego z chorobą są przerzuty nowotworu do kości. Może on przypominać ból reumatyczny, jednak z czasem staje się bardzo silny i permanentny, po prostu nigdy nie przemija. Równie często ból w chorobie nowotworowej spowodowany jest inwazyjnymi technikami leczenia. W wyniku operacji może pojawić się ból ostry związany z uszkodzeniem tkanek lub ból neuropatyczny związany z uszkodzeniem nerwów obwodowych. Radioterapia może spowodować powstanie zwłóknień, które z kolei uciskają i uszkadzają nerwy, co wywołuje odczucie bólu. Chemioterapia może być przyczyną pojawienia się bólu neuropatycznego dłoni i stóp, posterydowego zapalenia stawów (osteoporoza sterydowa), jałowej martwicy kości (najczęściej udowej lub ramiennej) i neuralgię poopryszczkową. Wszystkie te trudne terminy to nazwy chorób, które nie zagrażają bezpośrednio życiu tak jak nowotwór. Uznawane bardzo często za „mniejsze zło”, niestety również mogą być przyczyną bólu.
Specyficznym rodzajem bólu występującym u osób chorych na nowotwór jest ból przebijający. Jest to nagły atak bardzo silnego bólu, który mimo swojej intensywności może być zazwyczaj z powodzeniem leczony silnymi lekami przeciwbólowymi o szybkim początku działania. Niestety, ze względu na napadowy charakter, ból przebijający jest trudny do przewidzenia i czasami leki podane zostają zbyt późno.
Poza stanem fizycznym osoby chorej bardzo ważną rolę w odczuwaniu bólu nowotworowym odgrywają również stan psychiczny i sytuacja społeczna. Ma to szczególne znaczenie w przypadku specyficznego rodzaju bólu – bólu totalnego.
Ból totalny
Koncepcja bólu totalnego (wszechogarniającego) wywodzi się z całościowego podejścia do pacjenta. Uznaje ono, że chory człowiek to nie tylko jego ciało, ale także jego myśli, uczucia i życie duchowe. Duże znaczenie dla tego podejścia mają też relacje, jakie pacjent nawiązuje z innymi ludźmi. Ważne dla bólu totalnego jest to, że z jednej strony osoba chora na nowotwór może stracić swoją pozycję w rodzinie, z drugiej strony nawiązuje nowe relacje z personelem medycznym. Odczucie bólu jest zatem determinowane przez nasze odczucia z ciała, samopoczucie psychiczne oraz obecność (bądź jej brak) osób wspierających. Do wzajemnie napędzających się czynników psychologicznych, które wpływają i w pewnym sensie wywołują ból totalny, należą lęk, depresja i złość. Lęk może być wywołany przez wiele różnych czynników, takich jak problemy ze snem, strach przed śmiercią, operacja i związany z nią silny ból, strach przed przyszłością, problemy rodzinne czy też problemy finansowe spowodowane chorobą. Depresja w tej koncepcji jest wynikiem głównie utraty pozycji społecznej na różnych polach – nie tylko zawodowym, ale też rodzinnym. Natomiast gniew dotyczy często samego zachorowania i trudno jest określić jego przedmiot (czyli coś na co się gniewasz). Może nim być system opieki zdrowotnej, bo czekałeś na wizytę u lekarza kilka miesięcy, możesz też nim być Ty sam, jeśli na przykład zbyt długo zwlekałeś ze zrobieniem badań mimo złego samopoczucia. Koncepcja bólu wszechogarniającego dostarcza bardzo ważnych dodatkowych informacji na temat czynników psychospołecznych w procesie zdrowienia, których rola niestety często bywa pomijana przez lekarzy.
Leczenie bólu nowotworowego
W leczeniu bólu nowotworowego bardziej niż w innych przypadkach zwraca się uwagę na wielość możliwych terapii (nie tylko tych farmakologicznych). Problem w tym, że techniki pozafarmakologiczne nadal nie są w Polsce zbyt popularne. Również farmakoterapia opioidowymi środkami przeciwbólowymi, które mogą być jedynymi skutecznymi, nie cieszy się w naszym kraju popularnością, gdyż jest owiana mitem o uzależnieniu. Dlatego też ból nowotworowy w wielu przypadkach nadal pozostaje nieleczony lub leczony nieprawidłowo.
Niektórym wydaje się, że muszą po prostu wytrzymać, przeczekać ból. W tym miejscu chcemy podkreślić, że nie ma żadnego powodu, aby ktoś znosił dodatkowe cierpienie związane z chorobą nowotworową w postaci bólu. Ból ma negatywny wpływ na całe życie chorego, może być przyczyną obniżonego nastroju, ale także zaburzeń snu i odżywania. Natomiast utrzymanie tych czynników w normie bywa kluczowe dla utrzymania woli walki z chorobą. Jeśli pacjent wysypia się, dobrze jada i jest we w miarę dobrym nastroju, to po prostu ma więcej siły na to, by zmagać się z rakiem. Ból, który jest niezwykle intensywny może nawet stać się przyczyną myśli samobójczych. Ponadto, nieleczony ból może pośrednio, poprzez obniżenie odporności, wpłynąć na pogorszenie się stanu zdrowia, np. poprzez rozrost guza.
Farmakoterapia
Najczęściej ból nowotworowy leczony jest opioidami. Leki zazwyczaj podawane są doustnie. Ten sposób dawkowania nie czyni ich mniej skutecznymi, są w stanie zwalczyć ból równie dobrze jak te podawane dożylnie. Bardzo rzadko u pacjentów pojawia się oporność na działanie opioidów, która wymagałaby większych dawek leku. Jeśli czasami opioidy stają się nieskuteczne, to najczęściej dlatego, że występujący ból nie może być nimi skutecznie leczony (np. ból neuropatyczny). Jeśli jednak zdarzy się, że przyjmowany lek przestanie skutecznie zwalczać ból, nadal można coś z tym zrobić. Współczesna medycyna nie jest bezsilna wobec takiego obrotu sprawy. Stosuje się wtedy tzw. „rotację”, czyli zamianę jednego analgetyku opioidowego na inny. Organizm nie ma wtedy szansy „przyzwyczaić się” do któregoś z nich.
Niestety, może zdarzyć się, że podczas farmakoterapii pojawią się pewne skutki uboczne zażywania opioidów. Należą do nich:
- senność,
- apatia,
- wymioty,
- nudności,
- zatrzymywanie wody w organizmie (i związane z nim uczucie ciężkości) oraz zaparcia.
W związku z częstymi zaparciami, zdarza się, że w celach zapobiegawczych podaje się choremu środki przeczyszczające.
PAMIĘTAJ! Być może gdzieś przeczytałeś, że efektem ubocznym leczenia opioidami może być depresja oddechowa. Chcemy Cię uspokoić, prawdopodobieństwo jej wystąpienia jest bardzo niskie i wynosi mniej niż 1%.
PAMIĘTAJ! Ryzyko wystąpienia uzależnienia u osoby leczonej opioidami z powodu bólu jest również bardzo niskie i nie należy z jego powodu rezygnować z leczenia.
W leczeniu bólu nowotworowego o niskim lub średnim natężeniu stosuje się również niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ, np. ibuprofen). Czasami podaje się je przed podaniem opioidów lub równocześnie z nimi, co wspomaga ich działanie. Niestety, podczas podawania niesteroidowych leków przeciwzapalnych pojawia się czasami efekt sufitowy dla działania przeciwbólowego. Oznacza to, że skuteczność rośnie do pewnej ilości podawanego leku i później zatrzymuje się, mimo iż dawka leku zostaje zwiększona. Nie należy więc w nieskończoność stosować tych leków, ponieważ nie podniesie to ich skuteczności, a jedynie zwiększy prawdopodobieństwo wystąpienia efektów ubocznych. Natomiast skutki uboczne zażywania NLPZ mogą być bardzo poważne, jednym z nich jest krwawienie żołądkowo-jelitowe – ryzyko jego wystąpienia rośnie z wiekiem.
Poza farmakologią
Jedną z metod leczenia nowotworów, której zadaniem jest niszczenie ciał komórek rakowych jest radioterapia. Okazuje się, że może być ona również pomocna w zwalczaniu bólu. Radioterapia powoduje obumieranie nie tylko komórek nowotworowych, ale również komórek zapalnych*. Udowodniono, że może być skuteczna na przykład w zwalczaniu bólu, który pojawia się przy przerzutach nowotworu do kości.
Okazuje się, że również w przypadku bólu nowotworowego edukacja jest ważnym czynnikiem na drodze do wyzwolenia od bólu. Pacjent powinien wiedzieć, kiedy ból najczęściej się pojawia i nauczyć się, jak mu zapobiegać i jak go leczyć (łącznie z podstawowymi informacjami na temat przyjmowania leków). Ważnym elementem edukacji jest też poznanie swoich ograniczeń. Niektóre sytuacje lub czynności mogą pogarszać samopoczucie pacjenta, więc jeśli będzie o nich wiedział, to pozwoli mu to ich unikać. Wiedza na temat choroby pozwala postępować w sposób, który niekoniecznie od razu uśmierzy ból, ale na pewno uchroni osobę chorą od zaszkodzenia samej sobie.
Jeśli Twoje zapotrzebowanie na samopoznanie jest większe i wykracza poza to, co oferuje sama edukacja, być może powinieneś rozważyć udział w psychoterapii. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat psychoterapii bólu, odsyłamy Cię do osobnego artykułu. Rodzajem terapii, która została zaprojektowana z myślą o osobach z chorobą nowotworową jest Terapia Metodą Simontona. Zachęcamy Cię do zapoznania się z pomysłem doktora Simontona, który przez wiele lat pracował z pacjentami chorymi onkologicznie i bazując na swoim doświadczeniu stworzył terapię dostosowaną do potrzeb ludzi zmagających się z tą chorobą i towarzyszącym jej bólem – skupiając się zarówno na wymiarze cielesnym, jak i psychologicznym. Co więcej, ten specjalny rodzaj terapii jako pierwszy wziął pod uwagę znaczenie osoby bliskiej w procesie zdrowienia. Dlatego też w Terapii Metodą Simontona biorą udział pacjenci i bliskie im osoby.
Innymi metodami, które proponuje się pacjentom, są metody pomagające się zrelaksować. O technikach relaksacyjnych, których zadaniem jest nauczyć Cię kontroli nad własnym ciałem, możesz przeczytać więcej w innym artykule. U niektórych osób sprawdzają się też takie techniki jak hipnoza czy muzykoterapia.
Leczenie bólu nowotworowego jest trudne. Czasami oznacza walkę nie tyle z samym bólem, co ze strachem przed nim. Często zdarza się, że sam ból osiąga średnią intensywność, ale jest potęgowany przez wspomnienia o tym, jaki był kiedyś. Ból jest częścią choroby i musi być leczony jak każdy inny jej objaw. Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne jest pozbycie się uciążliwych objawów, które mogą obniżać nastrój i wolę walki chorego. Wielu ludzi niesłusznie uznaje rozpoczęcie podawania opioidowych leków przeciwbólowych za „początek końca”. Dlatego bardzo ważna jest edukacja, która uświadomi im, że poprawnie dawkowane opioidy nie są niebezpieczne i mogą być jedynym sposobem na walkę z bólem.
* pojawienie się komórek zapalnych jest oznaką stanu zapalnego, ból powstaje jako sygnał informujący o tym stanie;