Ból jako objaw choroby
Od dawna ból jest traktowany jako sygnał alarmowy informujący nas o uszkodzeniu, zatem jako objaw choroby. I tak przy anginie boli nas gardło, a przy ataku wyrostka robaczkowego boli nas brzuch. Ten rodzaj bólu nazywany jest ostrym, zaczyna się nagle i zazwyczaj ustępuje wraz z usunięciem jego przyczyny.
Objaw choroby jest subiektywnym uczuciem, którego doświadczamy i który ma dla nas wartość informacyjną o tym, że coś niedobrego dzieje się w naszym ciele. Ból bywa właśnie takim objawem. To, że go odczuwamy, jest niejako darem. Gdyby nie ból towarzyszący nawet najbardziej błahej jednostce chorobowej takiej jak np.: przeziębienie, bardzo często nie mielibyśmy w ogóle pojęcia, że coś nam dolega. W takiej sytuacji łatwo doprowadzić do powikłań, a tak nic nie znaczące przeziębienie może zamienić się w zapalenie płuc.
Zdarza się jednak, że ból nie mija, trwa lub powtarza się miesiącami, a nawet latami. Taki ból to ból przewlekły. Szczególnym rodzajem bólu przewlekłego, którego przyczyna jest zupełnie nieznana, jest ból funkcjonalny. Kiedy mamy do czynienia z takim bólem, pojawiają się wątpliwości, czy nadal jest on tylko objawem, czy może już chorobą. Więcej na ten temat możesz przeczytać w artykule „Ból jako choroba”.